Zwrot PPI to usługa polegająca na rekompensacie dla tych, którzy byli niepotrzebnie obciążani opłatami za Payment Protection Insurance (PPI). Powszechność tego zjawiska polegała na tym, że wiele osób, które korzystały z usług finansowych, takich jak pożyczki, karty kredytowe czy kredyty, mogło być nieświadomych dodawania niepotrzebnych opłat za PPI do swoich transakcji. Agresywna sprzedaż PPI przez lata 90. i 2000-2009 sprawiła, że wiele osób nieświadomie akceptowało te opłaty, co później stało się przedmiotem sporów sądowych.

 

Zastanawiałeś się kiedyś czy możesz być jednym z uprawnionych do odszkodowania?

  • Czy mieli Państwo kiedyś pożyczkę, kartę kredytową, kredyt?
  • Czy wiedzieli Państwo, że mogło się to wiązać z niepotrzebnymi opłatami za ubezpieczenie?
  • W końcu, czy wiedzą Państwo, że można postarać się o zwrot takich opłat?

Do dzisiaj komercyjne banki wypłaciły około 20 bilionów funtów odszkodowania dla swoich klientów. Jednym z uprawnionych mogą być także Państwo, pod warunkiem, że byli Państwo obciążani niepotrzebnymi opłatami za tzw. PPI. Proszę jednak pamiętać, że czasu jest coraz mniej.

 

Co to jest PPI?

Payment Protection Insurance (PPI) to rodzaj ubezpieczenia dołączonego do produktu finansowego. Jego celem jest ochrona pożyczkobiorcy w razie jego niewypłacalności z powodu choroby lub zwolnienia z pracy. PPI miało zapewniać miękkie lądowanie dla osób związanych umową finansową w razie pogorszenia się ich sytuacji materialnej. Opłaty były płacone jednorazowo, z góry lub w ramach miesięcznych opłat. W teorii PPI miały odgrywać pozytywną rolę i służyć klientom, rzeczywistość okazała się jednak zgoła inna.

 

Era niewłaściwej sprzedaży PPI

Późne lata dziewięćdziesiąte i lata 2000-2009 to był czas, kiedy agresywna sprzedaż PPI trwała w najlepsze. Niektórzy pożyczkodawcy uważali PPI za obowiązkowe przy udzielaniu pożyczek. W tym czasie prym wiodły także liczne firmy pożyczkowe, kuszące mniej świadomych konsumentów niskimi wymaganiami przy udzielaniu pożyczek, dodawały PPI do sprzedawanych produktów bez wyraźnej zgody pożyczkobiorcy. To wszystko, połączone z bardzo restrykcyjnymi wówczas zasadami zgłaszania roszczenia przeciwko bankowi, działało na pożytek banków i instytucji pożyczkowych. Wiele osób uznając te zasady za domyślne, po prostu przystały na ubezpieczenie, nie sprawdzając nawet, na czym ono dokładnie polega. Dla wielu było zwyczajnie bezużyteczne. Przykładowo, osoby prowadzące działalność gospodarczą nie były uprawnione do ubezpieczenia w razie przerwy w pracy, jako że ubezpieczenia nie dotyczyły osób samozatrudnionych.

Na nieszczęście banków i firm pożyczkowych w okresie 2000-2009 wprowadzono zmiany. Stało się to z inicjatywy organu Financial Services Authority (FSA) zajmującego się nadzorem i regulowaniem rynku finansowego. Instytucja ta stwierdziła, że PPI było często sprzedawane niewłaściwe i jako produkt było niepotrzebnym, z punktu widzenia konsumenta, wydatkiem. FSA stwierdziło także, że zasady sprzedaży PPI są krzywdzące dla klientów – w związku z tym nakazało bankom zwrot opłat wynikających z niewłaściwie sprzedanych usług.

Profity wynikające z bycia ‘skutecznym sprzedawcą’

Dziewięć lat po pierwszych sygnałach o skandalu PPI coraz więcej uwagi zaczęto zwracać na wysokości premii za sprzedaż PPI. Około 80% opłat ponoszonych przez klientów było przeznaczone na premie od sprzedaży dla sprzedawców.

Ostatnie rewelacje o nadmiernych prowizjach zaowocowały ponownym wciągnięciem przemysłu bankowego w batalie sądowe. Sądy postanowiły, że w przypadkach gdzie prowizja wynosiła więcej niż 50% opłaty, klientom należy się zwrot. Postanowienia wyroku weszły w życie 29 sierpnia 2017 roku, co oznacza, że jeżeli dostali Państwo już zwrot PPI być może są Państwo uprawnieni do kolejnego w wysokości powyżej wspomnianych 50%.

 

Zbliża się koniec!

Mimo dobrych wieści na temat refundacji prowizji dla sprzedawców- czas na zgłoszenie roszczenia dobiega końca. Ostatnia data to 29 sierpnia 2019 roku. W takim wypadku najlepsza porada dla tych z Państwa, którzy takiego zgłoszenia jeszcze nie dokonali, brzmi: NIE MA NA CO CZEKAĆ! Proszę skorzystać z okazji, dopóki jeszcze ją Państwo mają. Banki odłożyły miliony funtów na pokrycie roszczeń. Jeżeli nie zgłoszą Państwo roszczenia przed 29 sierpnia – okazja przepadnie bezpowrotnie.

 

Co mogą Państwo zrobić już teraz?

W wielu przypadkach klienci nie są skłonni do zgłaszania roszczenia osobiście do banku, ponieważ brak im na to czasu lub uważają, że banki ich głos zignorują. W dzisiejszych czasach wszyscy jesteśmy w pośpiechu. Mimo świadomości, że roszczenie można spróbować zgłosić samemu, nie mamy do tego głowy. Proszę pozwolić sobie pomóc. Nie zgłaszając roszczenia, mogą się Państwo pozbawić szansy na otrzymanie solidnej sumy. Zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią, postaramy się odpowiedzieć na wszystkie Państwa pytania.